komunikacja wizualna
podcast

Strona korzysta z plików cookies. Więcej informacji  tutaj

Logo? - niekoniecznie #023

Czyli przykłady sytuacji, w których logo przeszkadza, można się bez niego obejść lub nie zaszkodzi się wstrzymać.

Aneta Duk Subskrybuj:
iTunes | Android
Spotify | YouTube | RSS
Logo? - niekoniecznie #023

Obecnie popularny jest trend robienia logo do wszystkiego i zawsze. Jednak logo nie zawsze jest konieczne, czasami przeszkadza, a w niektórych sytuacjach można ten temat odciągnąć w czasie bez szkody dla działalności. W 23 odcinku przedstawiam przykłady takich sytuacji.

Time stamps

  • 0:26 Logo mają wszyscy i do wszystkiego
  • 1:38 Logo dla marki osobistej
  • 3:21 Logo dla usług lokalnych
  • 5:58 Logo na początku działalności i usługi świadczone własnymi rękami

Transkrypt

Wstęp

Dzień dobry z tej strony Aneta Duk. Witam Cię w podcaście Komunikacja Wizualna rozmawiamy tutaj o projektowaniu graficznym mocno osadzonym w strategii marki. Dzisiaj chciałam przedstawić kilka sytuacji, w których logo nie jest konieczne, może wręcz przeszkadzać lub warto odłożyć ten temat na później.

Powszechny jest dzisiaj trend wykonywania logo do wszystkiego. Każdego przedsięwzięcia, każdego ruchu, każdej mini usługi. Traktuje się to jako konieczność, ale konieczność, którą często robi się po “łepkach” - żeby było. Przecież jak to bez logo. To taka mała grafika musi być tania, więc dobrze jest od tego zacząć. Rzeczywiście dobrze jest zacząć od znaku, przynajmniej jeżeli mówimy o komunikacji wizualnej, ponieważ samą markę powinniśmy zacząć od strategii. Logo jest jednak najtrudniejszym elementem identyfikacji i bardzo często najdłużej pozostaje z firmą. Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej o procesie opracowania logo to zapraszam Cię do 20 odcinka. 

Rzeczywistość często wygląda inaczej. Gdy pójdziemy do drukarni w celu wykonania wizytówek, to bardzo często grafik z drukarni zapyta o logo. Jak powiemy, że nie mamy to nawet nam coś skleci w 5 minut bo jak to tak wizytówka bez logo? Prawda jednak jest taka, że nie zawsze potrzebujemy logo. Czasami nawet jest zbędne. Prześledźmy zatem trzy przypadki kiedy logo jest zbędne lub gdy spokojnie można ten temat odłożyć na później.

Logo dla marki osobistej

Sportowcy, modelki, blogi eksperckie, blogi osobiste, freestyle i lifestyle prowadzone pod swoim imieniem lub pseudonimem. We wszystkich tych przypadkach imię i nazwisko oraz zdjęcie w zupełności wystarczy. Twoim idealnym avatarem we wszystkich miejscach gdzie budujesz społeczność jest Twoje zdjęcie. Polecam jednak wybór jednego kroju pisma, który będziesz konsekwentnie stosować podpisując się imieniem i nazwiskiem.

Dlaczego tak? Przypuśćmy, że zakładasz profil na Instagramie podpisujesz go Anna Florystka i wstawiasz logo. Możesz, nikt Ci nie zabroni, ale lepszy i tańszy efekt odniesie Twoje zdjęcie. Stajesz się człowiekiem z krwi i kości i jesteś w stanie skorzystać ze wszystkich plusów marki osobistej, eksperta, konkretnej osoby, która świadczy usługi lub służy radą. Daje to przewagę nad typowym bezosobowym blogiem firmowym. Wyjątkiem jest sytuacja gdy wytwarzasz produkty. Produkty owszem możesz firmować swoim imieniem i nazwiskiem, ale jednak to jest marka produktów. Przykład Estee Lauder, Dr Irena Eris, itd. Na opakowaniach znacznie lepiej sprawdzi się logo, nie Twoje zdjęcie. Akurat sprzedaż własnych, fizycznych produktów to jeden z tych przypadków gdy znak graficzny i identyfikacja wizualna będą ważniejsze niż dobry komputer w biurze i wiele innych rzeczy. 

Podsumowując marki osobiste mogą się obejść bez logo, a nawet czasami logo przeszkadza i jest takim piątym kołem u wozu. Konkuruje non stop ze zdjęciem. Nie znaczy to jednak, że marka osobista nie potrzebuje identyfikacji wizualnej. Ale ten temat jest na tyle obszerny, że zasługuje na osobną publikację.

Logo dla usług lokalnych

Pani florystka i pan wulkanizator. Przykład dwóch usług często całkowicie lokalnych. W obrębie jednego miasta lub nawet dzielnicy. Zakład lub pracownia, znane są głównie z ich właścicieli oraz lokalizacji. Pan wulkanizator, który nawet ma swoich pomocników, ale jest znany jako Pan Marek. Wszyscy w okolicy wiedzą, że jadą wymieniać opony do Pana Marka. Pan Marek pracuje w zakładzie od 8:00 do 16:00. Pracy ma codziennie na 8 godzin. Pan Marek nie korzysta z Internetu w celu promocji. Nie korzysta z reklam w prasie. Zdobywa nowych klientów pocztą pantoflową. W związku z tym, że nie ma w planach uruchomienia sieci zakładów, więcej zleceń nie jest mu potrzebne. Wykonanie logo, nie zwiększy jego rozpoznawalności, a wręcz może ją zakłócić. Oczywiście można się pokusić o identyfikację wizualną dla marki osobistej. Ale raczej nie przełoży się to na zyski z działalności. Podobną sytuację mamy z Panią florystką, która założyła swoją lokalną pracownię florystyczną. Znana jest głównie ze swojego imienia: Ania z tej kwiaciarni na rogu. Ania robi piękne kompozycje florystyczne. Wszyscy z miasta są zadowoleni z jej bukietów, wianków itd. Przekazują sobie kontakt. Pani Ania ma zamówienia na bukiety ślubne na kilka miesięcy do przodu. Pani Ania nie jest w stanie obsłużyć więcej klientów, wielu i tak odchodzi z kwitkiem ze względu na zbyt długi czas oczekiwania. Dodatkowo jej biznes ma charakter lokalny. Pani Ania może rozwinąć swoją kwiaciarnie tylko do określonego poziomu dopóki będzie w stanie bezpośrednio nadzorować jakość pracy pomocników. Aby jej kwiaciarnia nie straciła charakteru, a także poczucia klientów, że są obsługiwani przez Panią Anię. Rozpoznawalność na całą Polskę mogłaby być przydatna tylko w przypadku planów rozszerzenia działalności na sieć kwiaciarni. To jednak zmieniłoby całkowicie charakter jej pracy i charakter samej pracowni florystycznej. Pani Ania ma inne plany. Logo nie jest potrzebne Pani Ani. Wprowadziłoby sporo zamieszania. Nie poprawi też sytuacji materialnej. 

Nieco inna sytuacja ma się w większym mieście. Trzy kwiaciarnie na jednej ulicy. Miasto jest duże i fani poszczególnych florystek zamawiają przez messengera. Dodatkowo poszczególne florystki chcąc się wyróżnić prowadzą swoje profile na Instagramie. Nagrywają Instastories oraz publikują na timeline zdjęcia kompozycji kwiatowych. W takiej sytuacji panie, albo panowie :) mają do wyboru pomiędzy dwoma rozwiązaniami. Marki osobiste florystów i wówczas w dalszym ciągu nie potrzebujemy logo, ale możemy potrzebować identyfikację wizualną. Chcemy wyraźnie odróżniać się od 2 pozostałych kwiaciarni. Druga opcja projekt marki. Tutaj nieodzowny będzie znak graficzny wraz z identyfikacją wizualną. 

Logo dla startującego biznesu i usługi świadczone własnymi rękami

Ekspert, który zaczyna świadczyć usługi samodzielnie w swojej dziedzinie.  Bardzo popularny schemat startowania własnego biznesu, który jest mi szczególnie bliski :). Znamy się na "czymś" i postanawiamy świadczyć usługi. Zakładamy własną działalność gospodarczą. Uruchomienie najprostszego zakładu pochłania cały budżet jaki mamy na rozruch firmy. Dodatkowo jest presja czy się uda. Chcemy zacząć generować pierwsze przychody jak najszybciej. Nie wiele ma to wspólnego z dużymi firmami, które otwierają kolejny punkt. Z góry zakładając, że nowy oddział nie odnotuje zysku przez najbliższe dwa lata. Liczymy więc każdą złotówkę.  Wydajemy pieniądze na rzeczy tylko naprawdę konieczne. Pytanie więc czy identyfikacja wizualna to jest rzecz najpotrzebniejsza? W pewnych przypadkach tak, ale nie w przypadku usług i to świadczonych przez samego właściciela. 

Zwłaszcza na początku będą liczyły się dotychczasowe znajomości, kontakty i marka osobista przedsiębiorcy. Tylko w przypadku większych budżetów na start działalności, gdzie w planach jest szerzej zakrojona kampania reklamowa, identyfikacja wizualna wraz ze znakiem graficznym okazuje się konieczna. W tym ostatnim przypadku bez identyfikacji wizualnej można przepalić sporo budżetu na kampanię. Oznacza to, że efekty kampanii mogą być znacznie słabsze niż można by było się tego spodziewać po zainwestowanym budżecie. Jak to ładnie przedstawia Maciej Tesławski w swoich książkach 2+2 może dać 3, a powinno w przypadku skutecznej kampanii dać 5.

Dlatego jeżeli rozpoczynasz świadczyć usługi “własnymi rękami” w celach promocyjnych i identyfikacyjnych (strona internetowa, media społecznościowe itd.) możesz skorzystać ze swojej marki osobistej. Pamiętaj jednak, żeby wówczas “nie zawalić” :) Wykonanie rebrandingu, aby odciąć się od starych skojarzeń z jakością Twoich usług będzie bardzo trudna. Firmujesz każdą usługę, jaką wykonasz swoim nazwiskiem i twarzą.

Podsumowanie

Wszystkie wcześniej zaprezentowane przykłady to tylko przykłady, każdy przypadek należy rozpatrzyć osobno. Moim celem w tym odcinku było rzucić światło na to, aby nie patrzeć na to co ktoś ma, tylko przeanalizować swoją sytuację, swoją działalność i przemyśleć własny pomysł na markę. Nie idź schematami. W temacie pomysłu na siebie i swój biznes polecam Ci 22 odcinek podcastu o Misji i Wizji dla małej firmy. Jeśli przemyślisz sobie chociaż te dwa elementy, znajdziesz odpowiedzi na mnóstwo pytań m.in. co robić co nie i w jakiej kolejności.

Jeśli mimo to nie wiesz co będzie dla Ciebie konieczne na początku działalności, a co można odłożyć na później możesz skorzystać z konsultacji. Postaram się pomóc. Więcej informacji na temat konsultacji znajdziesz na stronie mojej pracowni anetaduk.com/pracownia/oferta

Linki i notatki

  1. Proces opracowania logo - 20 odcinek podcastu
  2. Misja i wizja w małej firmie - 22 odcinek podcastu 

Podcast na YouTube